piątek, 13 grudnia 2013

Rozdział 3

Z dedykiem dla obserwatorów tego bloga <3.

- Wstawaj, leniu! - wydarła się na całe gardło Nicole, rzucając w Lunę wielką, białą poduchą. Przyjaciółka niechętnie podniosła głowę, mierząc winowajczynię gniewnym spojrzeniem. Chwyciła leżącą obok poduszkę i posłała ją w stronę rudowłosej. Ta bez problemu złapała ją w locie i odesłała prosto do rąk Luny.
- Poważnie, zrobiło się już późno.
- Spóźnianie się pierwszego dnia w szkole to tradycja - odparła blondynka, wygrzebując z walizki kolczyki-rzodkiewki.
- Wiem, ale w tym roku w poniedziałki pierwsze mamy eliksiry - westchnęła Nicole, siadając na łóżku obok przyjaciółki.
- Co? Ze Snapem? Nie wierzę. Po prostu nie wierzę!
- Och, nie. Jak zwykle nie uważałaś na uczcie. Mamy nowego nauczyciela, Slughorna. - Nicole westchnęła teatralnie.
- Przecież wiesz, że mnie tam nie było.
- Aaa... racja. Byłaś z Potterem.
- Miał drobny wypadek. To moja wina?
- Jasne, że nie. A teraz pospiesz się. Nie chcę podpaść nowemu nauczycielowi.
Po tych słowach obydwie wybiegły na korytarz i popędziły schodami na dół.


***

  Maggi Thread ze zniecierpliwieniem uderzała piórem w ławkę, odliczając sekundy do końca lekcji transmutacji. Profesor McGonagall wygłaszała swoje święte mądrości, a Maggi jak zwykle nie zamierzała ich słuchać. Nadal nie mogła uwierzyć w to, że jeszcze traci czas na te głupie lekcje. Transmutacja nigdy nie była jej pasją, ale jakimś cudem miała wybitny na sumach z tego właśnie przedmiotu i gdy tylko zobaczyła to jej kochana rodzinka, od razu zapisali ją na transmutację w klasie szóstej. Dziewczyna szybkim ruchem odrzuciła do tyłu długie, kasztanowe włosy i zamknęła Poradnik transmutacji dla zaawansowanych. Dałaby wszystko, by teraz siedzieć w pokoju wspólnym Slytherinu i spędzać czas z przyjaciółkami. Nagle poczuła jak coś małego uderza ją w plecy. Odwrócił głowę i zobaczyła uśmiechającego się znacząco Cartera. Dziewczyna udała, że spada jej pióro i jakby od niechcenia schyliła się po karteczkę. Rozwinęła ją i zaczęła szybko jeździć oczami po żółtym pergaminie.
"Co dzisiaj robisz? Może wyskoczmy gdzieś razem?"
Ślizgonka przewróciła oczami, zmięła karteczkę i posłała ją w stronę kosza. Usłyszała chichoty koleżanek i ponure westchnięcie Cartera. Nie jej wina, że według niej był dziecinnym głupkiem, z którym na pewno nigdy by się nie umówiła. Reszta lekcji jakoś jej minęła. Zero karteczek, zero Cartera. Gdy tylko McGonagall pozwoliła im opuścić klasę, Maggi zerwała się na równe nogi i pognała do drzwi.
- Gdzie tak pędzisz? - Poczuła czyjąś dłoń na swoim ramieniu.
- Carter, jestem zajęta. Muszę coś zrobić.
- Aha... czyli będziesz "coś robić" przez 365 dni w roku, tak?
- Jak ty mnie rozumiesz. - Wyrwała mu się i szybkim krokiem ruszyła przez korytarz.
Chłopak dogonił ją bez trudu.
- Wiesz, mam takie dziwne przeczucie, że nie chcesz spędzać ze mną czasu. - Zaczął iść tyłem by patrzyć jej w oczy.
- Jesteś bardzo bystry - warknęła.
- A ty jesteś bardzo zła. - Udał zmartwienie.
Wywróciła oczami. Jak zwykle chłopakowi udało się wyprowadzić ją z równowagi.
- Naprawdę, muszę się z kimś zobaczyć. - Skręciła w bok. Carter okazał się za wolny i z hukiem walnął plecami o ścianę.
Dziewczyna skorzystała z okazji i wślizgnęła się cicho do toalety dziewcząt.



***

  Czarnowłosy chłopak spokojnie wchodził po schodach, kierując się w stronę pokoju wspólnego Gryffindoru. 
- Harry. - Odwrócił się na dźwięk swojego imienia.
Pomachał do idącej w jego stronę dziewczyny o pięknych czekoladowych oczach i z długimi, opadającymi na ramiona kręconymi włosami.
- Cześć - przywitał się chłopak, poprawiając okulary. - Nie jesteś na zajęciach?
- Nie rozumiem, czemu cię to tak dziwi - odparła na widok jego miny.
- Tak jakoś... coś się stało?
-Pomyślałam, że może ci się przydać. - Dziewczyna wcisnęła mu do ręki pożółkły kawałek pergaminu. - Zostawiłeś to w przedziale.
Harry szybko schował Mapę Huncwotów* do kieszeni i wymamrotał "dzięki". 
- Spoko. A właśnie. Hasło do wspólnego to odwaga.
Hermiona zaczęła wchodzić po schodach przeskakując po dwa stopnie naraz. 
- Pospiesz się. Ron na nas czeka.

--------------------------------------------------
Poprawienie błędów: Vanes z http://betowanie.blogspot.com/
 
I tak oto napisałam trzeci rozdział. Jak dla mnie nie jest nawet taki zły. Liczę, że następny będzie dłuższy ;).

Tłumaczenia w Słowniczku.

Pozdrawiam i do następnego rozdziału. 

20 komentarzy:

  1. Ooo, jak ja dawno czegoś hogwartowego nie czytałam! Z chęcią wielką tu wrócę jak ogarnę rzeczywistość i poczytam od początku! ;)

    Mówisz błędów u nas dalej sporo? A robiłyśmy recontrolę, oj. Następnym razem proszę, jeśli to nie kłopot, żeby jakieś te najdrażliwsze chociaż ctr+c nam w komentarzu zostawic. ;)

    Do poczytania pozniej, wroce tu ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. No to będę obserwować i czekać na kolejne rozdziały ;) Dodaję w linki. I cieszę się, bo czuję się jakbym wróciła do Hogwartu ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe... Mam już nową teorię:D Siostrą Harrego jest owa Meggi? Nie wiem co ja mam z tymi siostrami Harrego:D Naprawdę. Nie wiem czemu ale zaloty owego Cartera bardzo przypominają mi zaloty Jamesa... I na dodatek ma brązowe włosy jak James i zielone oczy i piegi po Lily <3 Widzisz wszytko pasuję ;D Już ją za to kocham:* Ostrzegam Ciebie ja zawsze osoby literackie (i nie tylko), które mają albo zielone oczy albo rude włosy pozwiązuję z siostrą Harrego :) Dlaczego Nicole jest tak bardzo nie miła dla Pottera? Mam nadzieję, że szybko to się skończy:)
    Ale jednak bardzo lubię Nicole i sama nie wiem dlaczego (może, że sama MIAŁAM mieć tak na imię, ale jednak mam inaczej).
    Pozdro i weny życzę (nie dziękuj, to pecha przynosi:D) Kamisss:***
    P.S Przed chwilunią wpadłam na pomysł na pomysł, że Nicole jest zaginioną córką Weaslyów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jasne, że ciekawa bo moja! Ale coś mi tu nie pasuje... Skoro Meggi chodzi do Slytherinu to raczej nie może być tą wymyślną siostrą Harrego :( Ale nie smućmy się! Zawsze tiara mogła się pomylić :D Zawsze jest nadzieja<3
      Pozdro Kamisss:***

      Usuń
  4. Hej :) Nie przedłużając, chciałam powiedzieć, że rozdział mi się podobał, zaczyna się coś dziać, jakieś małe coś, cokolwiek to będzie :)
    Krótki i mam nadzieję, że następny będzie dłuższy :)
    Pozdrawiam, Zuza ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej ^^. Jak zwykle ponarzekam na długość rozdziału xD. No sory, ale wprost uwielbiam długie opowiadania, więc czuję pewien niedosyt, że tak to nazwę ... W każdym razie ... rozdział bardzo fajny. Akcja posuwa się powoli do przodu. Nawet Harry się pojawił :D. Ciekawy opis lekcji transmutacji xD. Aż mi się przypomniały te wszystkie godziny spędzone na takim interesującym przedmiocie jak historia (te wciągające okno, w które gapiłam się przez 45 minut każdej lekcji xD). No i kochana poczta karteczkowa ^^. Rzeczywiście ten jakiś Carter trochę podobny do młodego Jamesa :P.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie, willownight :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz. Uwielbiam czytać te od ciebie. Napewno zajrzę na twojego bloga.

      Usuń
  6. Mam nadzieje że 4 rozdział będzie za niedługo. Chociaż w twoim opowiadaniu Luna jest jakoś mało ,,dziwna''. Ta dziewczyna która rozmawiała z Harrym to Sophie Crystal?
    Zapraszam http://pokochaj--huncwota.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie to Hermiona :). 4 rozdział będzie tak za tydzień najpóźniej.

      Usuń
  7. Świetny rozdzialik choć z chęcią przeczytałabym kolejny :)
    Zapewne z kolejnymi notkami akcja będzie nadal się rozwijać, bo teraz mamy tylko zarys nowych postaci. Czekam na kolejny rozdział i pozdrawiam
    Ach,zapomniałabym. Zmieniłaś szablon. Bardzo mi się podoba i kolorystyka tak nie kole w oczy jak przedtem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). Niestety na początku muszę przedstawić postacie, dopiero potem akcja :(. Kolejny rozdział pojawi się pewnie na święta.

      Usuń
  8. Rozdział wyszedł ci cudownie dawaj następny bo chyba nie wytrzymam czekam na next i życzę weny
    Pozdrawiam Bartek

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak ja kocham świat HP :3 Mimo tego że ta historia się skończyła, to żyje w nas nadal i ciągle jest kochana. Hogwart to nasz dom! :) Kocham to, że nadal powstają takie magiczne blogi :3 Stworzyłaś całkiem fajną alternatywę :) Maggie jest interesująca. No i uwielbiam Lunę <3
    Zapraszam do mnie :)
    [blake-hogwart] - NN - Rozdział I
    [street-of-broken-dreams]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam :). Świat Harry'ego Pottera nigdy nie zginie. Na pewno zajrzę.

      Usuń
  10. Bardzo mi się podoba jak piszesz :). Scena z Harrym szczególnie, nie wiem o co mi dokładnie chodzi, ale tak jakoś.. nom, w fajnym stylu :). Biedny ten Carter :(. Może Maggi kiedyś się zgodzi z nim pogadać? Wydaje mi się, że rozdział trochę dłuższy od poprzedniego, a to dobrze :).
    tytankiwschodu.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajny ten rozdział, ale krótki!! Waa. a szybko się skończył, ale cóż są kolejne!
    Pozdrawiam.
    http://zagubionedusze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń